Urodził się w Cegłowie, gdzie do dnia dzisiejszego mieszka, pracuje a przede wszystkim tworzy. Malarstwo to wielka pasja Pana Mirosława, której oddaje się wieczorami, gdy po dniu pracy może w zaciszu swojego pracowni zanurzyć się w świat farb, krajobrazów i wspomnień z młodości.

Maluje i rysuje od zawsze. Jest samoukiem obdarzonym dużą wrażliwością koloru oraz przestrzeni. Wrażliwością, która emanuje z płócien. Prace Mirosława Chylińskiego charakteryzują się przede wszystkim odważna kolorystyką, której trójwymiarowość zdają ograniczać się jedynie ramy obrazów. Dominującym motywem w malarstwie Mirosława Chylińskiego jest pejzaż mazowieckiej ziemi, na który składają się zabytkowe budynki, przydrożne kapliczki czy rozpadające się drewniane chałupy. Motywy, które powoli znikają z otaczającego nas krajobrazu a które nadają malarstwu artysty osobisty koloryt. W Kościele Starokatolickiej Parafii Mariawitów Św. Jana Chrzciciela w Cegłowie można podziwiać drogę krzyżową autorstwa Pana Mirosława.

Mirosław Chyliński przedstawiał swoją twórczość na indywidualnych wystawach w Mrozach (GOK), Mieni, Brwinowie (Zagroda) oraz Cegłowie gdzie w Gminnej Bibliotece Publicznej znajduje się stała ekspozycja obrazów. Jego prace zostały wydane w formie grafik do wydawnictwa „Gmina Cegłów w grafice”. Mirosław Chyliński jest również laureatem konkursu „Osobowość Powiatu Mińskiego” 2009.

„Rysował i malował od zawsze, czyli od wczesnego dzieciństwa, niestety bez kurateli jakiegokolwiek fachowca, bo nikt w rodzinie nie zwracał na to uwagi.

Pasja jednak zdominowała jego życie, skoro z elektryka przemienił się w kwiaciarza, Jest malarzem samoukiem, ale prymitywistą nie można go nazwać. Jest wrażliwym, odważnym kolorystą. Wydaje się, że jego paleta mieści więcej barw niż te występujące w przyrodzie. Pięknie oddaje światło. Umiarkowanymi środkami, nie wychodząc poza trzy kolory, potrafi oddać urodę i nastrój obrazowanego obiektu. Wzruszają na płótnach kościoły, stare budowle, rozpadające się chałupy, niektóre już nieistniejące ocalił od zapomnienia. Widać w jego pracach dobry rysunek i proporcje. Z każdego płótna, każdego tematu bije optymizm. Jego obrazy w żadnym wypadku nie są mroczne ani smutne.
Nawet te jesienne, z kałużą i nagimi gałęziami drzew. Jest to malarstwo zdecydowanie osobiste, niewzorowane na nikim.”

Bożena Abratowska

godz.19 WSTĘP WOLNY