W drugiej połowie lipca do Komisariatu Policji w Stanisławowie, zgłosił się mężczyzna i zawiadomił o kradzieży swojego auta. Historia którą opowiedział 35-latek od razu wzbudziła podejrzenie u funkcjonariuszy. Okazało się, że „skradziony” ford minionej nocy brał udział w kolizji, gdzie kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia. 35-latek z pokrzywdzonego stał się podejrzanym i trafił na trzy miesiące do aresztu. Mieszkaniec gminy Dobre jest podejrzany także o stosowanie gróźb karalnych. Warto zaznaczyć, że mężczyzna dzień wcześniej opuścił zakład karny.
18 lipca do Komisariatu Policji w Stanisławowie przybył mężczyzna, który zgłosił kradzież swojego auta. Opowiadania 35-latka wydały się policjantom podejrzane. Zaraz po zgłoszeniu podjęli intensywne działania aby wyjaśnić tę sprawę. Sprawdzenia kryminalnych wykazały, że ford został zabezpieczony na parkingu, ponieważ minionej nocy kierowca tego auta spowodował kolizję, po której zbiegł z miejsca zdarzenia.
Dalsze czynności prowadzone przez funkcjonariuszy były coraz bardziej niekorzystne dla zgłaszającego, a z pokrzywdzonego stał się podejrzanym.
Ogrom pracy przeprowadzonej przez policjantów ze Stanisławowa, skutkował postawieniem mieszkańcowi gminy Dobre kilku zarzutów, w tym złożenia fałszywego zawiadomienia o przestępstwie, wiedząc że takie nie zaistniało.
Dodatkowo 35-latek usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych, jednocześnie łamiąc zakaz zbliżania się do ojca i byłej partnerki.
Warto podkreślić, że wszystkich czynów mężczyzna dopuścił się zaraz po opuszczeniu zakładu karnego, a wolnością cieszył się zaledwie jeden dzień.
Decyzją Sądu Rejonowego w Mińsku Mazowieckim mieszkaniec gminy Dobre trafił do aresztu, gdzie spędzi najbliższe 3 miesiące.
W tej sprawie toczy się postępowanie pod nadzorem prokuratury Rejonowej w Mińsku Mazowieckim.
sierż. szt. Elżbieta Zagórska