Policjantem nie przestaje się być w momencie zdjęcia munduru po służbie. Jest się nim całą dobę. Potwierdzili to sierżant sztabowy Paweł Wysocki z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim, który wracając po służbie do domu zatrzymał nietrzeźwego kierowcę. Policjant uniemożliwili mężczyźnie oddalenie się z miejsca, po czym przekazał go umundurowanym kolegom w służbie.
6 listopada policjant mińskiej drogówki, sierżant sztabowy Paweł Wysocki wracając po służbie do domu, w miejscowości Latowicz zauważył jak pojazd z którym się mijał na drodze, nagle zjechał z jezdni na pobocze. W tym miejscu nie było drogi, a opel wjechał przodem wprost na skraj kompleksu leśnego.
Takie zachowanie kierowcy bardzo zaniepokoiło policjanta. Natychmiast zawrócił aby sprawdzić co się stało. Gdy tylko otworzył drzwi kierowcy, od razu wyczuł woń alkoholu.
W związku z podejrzeniem, że mężczyzna znajduje się pod działaniem alkoholu, policjant uniemożliwił mu oddalenie się i wezwał na miejsce kolegów w służbie.
Po przybyciu załogi patrolowo- interwencyjnej z Komisariatu Policji w Mrozach, sprawdzono stan trzeźwości kierowcy. Badanie alkomatem 44-latka wykazało prawie trzy promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo mężczyzna nie posiadał prawa jazdy.
Policjant mińskiej drogówki udowodnił, że policjantem jest się cała dobę. Gdy tylko zauważył opisaną sytuację natychmiast zareagował, podejmując błyskawiczne działania. Postawa sierżanta sztabowego Pawła Wysockiego pozwoliła wyeliminować nietrzeźwego kierującego z ruchu drogowego, oraz mogła zapobiec tragedii.
W tej sprawie toczy się postępowanie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Mińsku Mazowieckim.
sierż. szt. Elżbieta Zagórska