Policjantem nie przestaje się być w momencie zdjęcia munduru po służbie. Jest się nim całą dobę. Potwierdził to sierżant sztabowy Patryk Wiśniewski z Komendy Powiatowej policji w Mińsku Mazowieckim, który w czasie wolnym zatrzymał nietrzeźwego kierowcę, który uderzył autem w barierki przy jezdni. Policjant uniemożliwił kierowcy oddalenie się, po czym przekazał go umundurowanym kolegom.
31 marca policjant Wydziału Ruchu Drogowego mińskiej komendy, jadąc przez miasto prywatnym samochodem, zauważył uszkodzonego citroena stojącego przy barierkach, które także były zniszczone. Wszystko wskazywało na to, że kierowca pojazdu przed chwilą uderzył w przydrożne barierki.
Policjant gdy tylko zobaczył to, natychmiast zatrzymał się aby sprawdzić czy nikomu nic się nie stało. Podszedł do kierowcy, który powiedział że nic mu nie jest i że sam sobie poradzi. Podczas tej rozmowy, sierżant sztabowy Patryk Wiśniewski wyczuł od mężczyzny woń alkoholu. W tej sytuacji zaalarmował kolegów w służbie.
Po przybyciu mundurowych na miejsce, gdzie policjant uniemożliwiał oddalenie się kierowcy 21-latka poddano badaniu alkomatem. Przypuszczenia policjanta potwierdziły potwierdziły się. Kierowca posiadał ponad pól promila alkoholu w organizmie.
Teraz kierowcy citroena grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Odpowie też za spowodowanie kolizji drogowej. Dodatkowo zatrzymano mu prawo jazdy.
Sierżant sztabowy Patryk Wiśniewski udowodnił, ze policjantem jest się całą dobę. Gdy tylko zauważył, zdarzenie drogowe natychmiast zareagował uniemożliwiając nietrzeźwemu kierowcy dalszą jazdę i stwarzanie kolejnych zagrożeń.